W dobie postprawdy i półprawdy i zupełnej nieprawdy ocena co jest wiarygodne, a co nie bywa nieco skomplikowana. Naturalne heurystyki mogą nas wywieźć na przysłowiowe manowce, a spreparowane newsy pomagają nie tylko wygrywać wybory…
Mamy dzisiaj do dyspozycji tak wiele informacji i niestety relatywnie niewiele kanałów ich rozpowszechniania (przynajmniej tych bardziej popularnych), że odsianie ziarna od plew nie jest oczywiste – czasy „pics, or didn’t happen” też mamy za sobą.
W czasach pierwszego boomu internetowego (jeszcze późne lata 90-te) Ed Forrest zaproponował tzw. procedurę REAP, która miała pomagać w ocenie internetowych źródeł wtórnych, warto ją chyba przypomnieć.
Studenci Analityki gospodarczej powinni przyswoić sobie poniższy rysunek – o drobnej pracy domowej mówiliśmy ostatnim razem:
Do sprawy wrócimy na zajęciach, a dodatkowe informacje pojawią się tutaj później.
Radosław Mącik
(ilustracja tytułowa: https://pxhere.com/en/photo/925717, licencja Creative Commons CC0 – domena publiczna)